Amla (agrest indyjski) – owoce podobne do agrestu, o największej w świecie roślinnym zawartości witaminy C, dodatkowo doskonale przyswajalnej. W medycynie ajurwedyjskiej amla jest środkiem odmładzającym, usuwającym z organizmu toksyny.
* amla stymuluje cebulki włosów, wspomagając ich wzrost;
*dodaje włosom objętości;
*poprawia skręt loków, sprawia, że włosy stają się faliste;
*naturalny antyutleniacz, dzięki wysokiej zawartości witaminy C w postaci doskonale przyswajalnej przez ludzki organizm;
*amla może odrobinę przyciemnić włosy;
*zmieszana z henną i zastosowana jako farba do włosów sprawi, że uzyskamy bogate, kasztanowe odcienie.
RECEPTURY
(proporcje na włosy do ramion)
100g amli, ok filiżanki wody.
Oba składniki mieszanki dokładnie mieszamy, nakładamy na włosy, pozostawiamy przez 15-20 minut, zmywamy dokładnie. Ponieważ amla przyciemnia odcień włosów, nie jest wskazana dla jasnych blondynek, pragnących zachować swój kolor włosów.
1 część amli + 3 części henny – wymieszać z wodą na papkę gestszą niż ciasto naleśnikowe. Mieszankę odstawiamy w ciepłe miejsce na przynajmniej 5-6 godzin, aby henna uwolniła maksymalnie dużo barwnika. Mieszanka powinna zmienić kolor z zielonego na khaki do brązowego. Do mieszanki możemy dodać kilka kropli ulubionego olejku do aromaterapii, włosy będą nim pachnieć przez kilka dni po aplikacji. Mieszankę nakładamy na włosy, trzymamy kilka godzin. Im dłużej, tym głębszy uzyskamy kolor. Włosy płuczemy bardzo dokładnie, dużą ilością wody.
1 część amli + 1 część henny– postępować jak wyżej, ale kolor będzie ciemniejszy.
1 czubata łyżka stołowa amli, woda (cera tłusta) lub jogurt naturalny (cera sucha).
Pani Ulo, znalazłam amle na dnie szafki 😀 Ma już może z dwa lata. Jest nieotwierana. Czy może być przeterminowana? Jak to jest z tymi ziołami pod tym względem?
Pozdrawiam!!! 🙂
witam- do nieotwieranego opakowania nie ma dostępu ani światło, ani powietrze, więc może sobie leżeć nawet i 3 lata od daty produkcji, więc tak dla pewności to niedługo będzie na tą amlę ostatni dzwonek 🙂
Dzień dobry. Czy może mi Pani doradzić co mogłabym zastosować i w jakich proporcjach – mam włosy koloru jasny, złotawy brąz, lecz chciałabym je delikatnie przyciemnić i „ochłodzić” ich odcień. Kocham rudości, lecz wyglądam w nich tragicznie ;/ nie chciałabym także, aby kolor taki utrzymał mi się jak farba – aby nie było odrostów gdyby nie chciała powtarzać takiego „malowania”. Najbardziej zależy mi na odżywieniu włosów – ostatnio stały się strasznie suche i ulizane 😦 delikatną zmianę koloru raczej traktuję jako efekt uboczny odżywki… No i gdzie można kupić te wszystkie cuda? Czy ma Pani jakieś konto na allegro? Boję się kupować od kogoś nieznanego, nie chcę sobie zaszkodzić…
P/S czy po keratynowaniu włosów można tak samo używać tych wszystkich roślinek? Pozdrawiam 🙂
witam, poleciłabym w takim razie bhringraj z odrobiną indygo- dosłownie 1-2 łyżeczki. Jeśli lubi Pani zmieniać kolor włosów, można zrezygnować z indygo, bo indygo w zestawieniu z chemicznymi rozjaśniaczami zachowuje się nieprzewidywalne- bywa, że zostawia nieprzyjemny, zielonkawy odcień na włosach. Mam sklep na allegro i z niecierpliwością czekam na to aż pocztowy urząd celny zwolni mi moje zamówione bhringraj i kasję.